Nieraz, między wierszami, pisałam o tworzeniu nowej wersji samego siebie. O tym, że mamy moc by wziąć sprawy w swoje ręce i zmienić to, co nam nie pasuje, zostawić to, co już nam nie sprzyja i żyć inaczej. Mam misję przypominania ludziom, że ich życie zależy od nich i nie jest dziełem przypadku, lecz aktywnych działań a przede wszystkim myśli, które generujemy w głowie. Tym razem cały post poświęcam temu tematowi. Sądzę, że dzisiejszy wpis może okazać się pomocny, szczególnie, jeśli czyta go osoba będąca na życiowym zakręcie lub czująca, że potrzebuje zmian. Wszelkie zmiany najlepiej zaczynać od siebie, stąd pomysł aby trochę o tym napisać.
Zaczęcie zmian od siebie przynosi najszybsze i wymierne efekty. Po pierwsze dlatego, że o ile nie zawsze mamy wpływ na otoczenie i bieg wypadków, o tyle mamy wpływ na siebie. Po drugie oczekiwanie, że coś wokół nas się zmieni, albo co gorsza, że ktoś się zmieni, jest marnowaniem energii. Nie ma sensu takich rzeczy oczekiwać. Dowód? Jeśli każdy miałby działać, według oczekiwań i wymagań innych, co chwilę musiałby przywdziewać nowy płaszcz dopasowując się do osoby, z którą się spotka. Drugie pytanie pomocnicze: kiedy zmieniłeś swoje zachowanie, nawyk, przyzwyczajenie tylko dlatego, że komuś się ono nie podobało? Nikt nie zmienia się "na żądanie", chyba, że sam w środku ma taką potrzebę i chce. Przestańmy zatem skupiać się na innych i na okolicznościach zewnętrznych a skupmy się na sobie. Gwarantuję, że życie od razu stanie się lepsze.
Wielu z nas narzeka na zewnętrzne okoliczności, na pracę, brak czasu, brak pieniędzy, brak wsparcia, brak odpowiedniej sylwetki, brak czegoś w dzieciństwie czy młodości, brak partnera. Braki, braki, braki. Zawsze znajdzie się coś na co można ponarzekać i zrzucić winę na coś/kogoś innego. To jest idealne i bardzo proste rozwiązanie. Nie trzeba nic robić, wysilać się, bo przecież i tak zmiana z powodu tego czy tamtego braku jest niemożliwa. Bo gdybym tylko miał to czego mi brakuje to zrobiłbym to czy siamto. Znacie to? A gdyby tak przywrócić sobie sprawczość i wziąć odpowiedzialność za swoje życie i nasze w nim zadowolenie?
Dokładnie rok temu natrafiłam po raz pierwszy na koncepcję "stworzenia nowej wersji siebie". Bardzo mi się ten przekaz spodobał. Na początku nie do końca wiedziałam o co chodzi i zastanawiałam się, jak to zrobić. Przyszło mi na myśl, że skoro okoliczności są niezmienne to trudno jest coś zdziałać. Standardowy tok myślenia. Czułam jednak, że chciałabym spróbować i dowiedzieć się więcej w temacie. Wykupiłam nawet dostęp do kilku wykładów online i zaczęłam rozumieć jak zmieniać siebie a tym samym swoje życie i poziom szczęścia. Podpowiem tu od czego zacząć.
![]() |
Rozkwitnij na wiosnę! |
Jeśli Twoje myśli krążą nadal wokół otaczającego Cię środowiska i ludzi zacznij od przyjrzenia się sprawom, które Ci nie pasują tak ogólnie. Drażni Cię np. że nigdy nie masz czasu dla siebie albo, że nie masz pieniędzy, że druga połówka Cię nie dostrzega, że w Twoim życiu zawiewa rutyną? To częste scenariusze i powody do niezadowolenia. Zastanów się co Ty możesz zrobić w tej sprawie. Zacznijmy dla przykładu od tego niedostrzegania, które z pozoru zupełnie nie ma z nami nic wspólnego. Jaki jest prawdziwy powód tego, że druga połówka Cię nie dostrzega? Może przestałeś dostrzegać samego siebie? Czy pamiętasz o sobie,czy jesteś w swoich oczach wystarczająco istotny aby zadbać o swoje potrzeby? Kiedy ostatnio sprawiłeś sobie radość i zrobiłeś coś przyjemnego, kiedy poświęciłeś czas na coś co lubisz robić, na coś co Cię rozwija i dodaje skrzydeł? Zacznij dostrzegać siebie i poświęcać sobie czas, a nagle staniesz się atrakcyjny w oczach partnera. Jeśli to jego/jej nie ruszy, podniesiesz pewność siebie i zdobędziesz odwagę na bardziej radykalne kroki.
Tak działa wszechświat. Gdy działasz z intencją zmiany, skupiasz się na sobie, siły zewnętrzne zaczynają Ci sprzyjać i mogą poprowadzić Cię do zupełnie innej pozycji, której nawet się nie spodziewasz. Słyszałeś zapewne hasło "Energia podąża za uwagą". Oznacza to mniej więcej tyle, że gdy skupiasz uwagę na dobrych sprawach, na celu, na rozwoju, wówczas przyciągasz dobro i pomocne sytuacje. Dlatego tak ważne jest to co myślimy i mówimy. Mówiąc i myśląc negatywnie, używając takich z pozoru nic nie znaczących słów jak np masakra, porażka, problem, katastrofa, zapraszasz więcej sytuacji, które możesz tymi słowami opisać. Jeśli nie wierzysz przywołaj teraz osobę, której ciągle przytrafiają się nieszczęścia. Czy ta osoba wypowiada pozytywne słowa, skupia się na tym co dobre? Ja takich osób nie znam. Na przykład, Ci, którzy ciągle podkreślają, że jest drogo a ludzie to oszuści, nie mają pieniędzy i są oszukiwani. Dostajesz to, o czym myślisz, kreujesz w ten sposób swoją rzeczywistość.
Wracając do nowej wersji, pomyśl z czego nie jesteś zadowolony i jakie kroki mógłbyś wykonać by to zmienić. Ja dla przykładu nie jestem zadowolona z pracy przed komputerem i dla kogoś, dlatego zaczęłam działać, chcę otworzyć kawiarnię oraz zajmować się sztuką. Chodzę na kurs, kupiłam w tamtym roku aparat żeby więcej fotografować, chodzę na lokalne wydarzenia. Rozkręcam profile na mediach społecznościowych.
Postanowiłam też, że nowa wersja mnie nie chodzi już w starych ubraniach kiepskiej jakości. To było dobre za czasów liceum czy studiów - jakieś dwie dekady temu! Wyrzuciłam (lub sprzedałam) ubrania z poliesterem i innymi sztucznymi materiałami w składzie. Stopniowo wymieniam je na wełnę, jedwab, bawełnę. Chcę nosić tylko naturalne, przyjemne w dotyku i zdrowe dla skóry materiały. I nie stało się to z dnia na dzień. Wiadomo, ciężko jest zrobić czystkę w jeden wieczór, ale sukcesywnie wymieniam garderobę.
Uznałam też, że super byłoby mieć sprawne i szczupłe ciało i rok temu zabrałam się za ćwiczenia w domu. Latem dorzuciłam rower i efekty były rewelacyjne. Później przyszła zima i totalnie się zasiedziałam, lecz znowu wracam do ćwiczeń i ogólnie większego ruchu. Jednak o wiele lepiej się czuję, mam więcej energii a mniej boczków.
To tylko część mojej nowej wizji siebie. Pełna wersja zawiera odpowiedzi na takie pytania: jak chcę się czuć, jak wyglądać, co robić zawodowo, czym się zajmować dla przyjemności, czego chcę spróbować, co zobaczyć itd. Mnóstwo pytań, lecz odpowiedź w zgodzie ze sobą wyłoni Ci obraz siebie i życia marzeń.
Nie daję gwarancji, że wszystko się uda, dużo zależy od naszych chęci, od tego, czy będziemy się trzymać wytyczonego celu, czy mimo rozpraszaczy i chwilowych przerw będziemy kontynuować czy poddamy się na przedbiegach i poszukamy pierwszej lepszej wymówki. Tak jak ja z moimi ćwiczeniami. Nie udaję, że poszło idealnie według planu, nie robię wyrzutów choć pewnie mogłam się bardziej postarać. Przypominam sobie jaki mam cel i ruszam. W razie wątpliwości czy zniechęcenia zadaję sobie pytanie "a co zrobiłaby nowa wersja mnie? " - bardzo pomaga. Ważne jest też, by wizję wykreować z miłości do siebie i przede wszystkim w trosce o siebie. Z takim podejściem mamy większe szanse na wykreowanie życia, którym chcemy żyć. Powodzenia!
A jeśli masz Instagram i szukasz motywacji do zmian, zapraszam na moje najnowsze dzieło, profil Born to Wear Chanel pod adresem @borntowearchanel . Skąd taka nazwa? Nie tylko uwielbiam tę markę, ale przede wszystkim jej założycielkę Coco, która jak nikt inny sama wykreowała swoje życie a wręcz stworzyła z niego legendę. Od pół sieroty wychowanej przez siostry zakonne po ikonę świata mody! Nic mnie tak nie inspiruje do działania jak jej historia.