sobota, 2 marca 2013

komisja do spraw postanowień noworocznych

Ptaki śpiewają coraz głośniej, temperatura rośnie, Wiosna zaczyna wybierać swoje kwieciste sukienki i niedługo będzie gotowa do wyjścia na scenę. Oby tylko nie dopadł jej odwieczny kobiecy problem pod tytułem: "Nie mam co na siebie włożyć i nigdzie nie idę". Wiosna to wspaniały czas na porządki i weryfikację noworocznych postanowień. Ostatnia szansa, żeby się za nie zabrać i wprowadzić w życie.

W tym roku mam wyjątkowo niewiele postanowień chociaż i tak strasznie dużo. Na liście znalazło się między innymi zdrowe odżywianie (jak zawsze?). Zdrowe odżywianie to takie zagadkowe pojęcie. Przede wszystkim chciałam zrezygnować z fastfoodów do których niepotrzebnie wróciłam kursując na trasie Szczecin-Wrocław. Weryfikacja: wprowadzone, zaliczone. Fastfoody omijam szerokim łukiem, dwa razy zjadłam kanapkę z Subwaya ale z samymi warzywami, może być. Na zwolnieniu obejrzałam mnóstwo filmów na temat przemysłowej hodowli zwierząt co utwierdziło mnie w przekonaniu, że to idealny czas aby ponownie zrezygnować z jedzenia mięsa, tym razem na dłużej. Na razie dobrze mi idzie. Polecam przy okazji film Vegucated na youtube.com. Udało mi się nawet przestawić na czarną kawę mimo, że wcześniej nie wyobrażałam sobie takiej wersji (oprócz espresso, ale to inna bajka). W styczniu kilka razy spróbowałam i przekonałam się, że kawa bez mleka jest pyszna. Mleko poszło w odstawkę. Do urodzin miałam nie jeść słodyczy, także w ramach zdrowego odżywiania. Haha, postanowienie jakże nierealne dla kogoś kto uwielbia czekoladę i lody, ciasta i ciasteczka. Właściwie ciastek dawno już nie jadłam, za to czekoladę w ilości hurtowej. Ale dzisiaj pierwszy dzień marca więc zaczynam od nowa, przecież do maja są tylko dwa miesiące.

A co z innymi postanowieniami? Francuski. Leży i co jakiś czas mruga do mnie okiem. Na razie nie mam głowy do nauki nowych słówek. Szukanie pracy jest najważniejsze bo raczej długo nie wytrzymam w takim zawieszeniu. Tak się teraz czuje, zawieszona w czasoprzestrzeni w oczekiwaniu na coś stałego. Stałego w pojęciu emigracyjnym.

Bieganie i czytanie czyli klucz do życia (Odsyłam ponownie do youtube - Will Smith the key to life :)). W styczniu czytałam, w lutym biegałam, teraz pora to połączyć. Nie wiem jak to się stało, ale nie zabrałam ani jednej książki. No tak, w ostatniej chwili wypakowałam trzy grubaski bo walizka się nie domykała.

Do tego parę postanowień z kategorii psychologicznej - odhaczane każdego dnia.

Po przeprowadzonej kontroli komisja obiektywnie stwierdza, że realizacja przebiega zgodnie z planem. Uwagi: Nie spoczywać na laurach! Dodatkowo, z zakończeniem 2012, w którym hasłem przewodnim były wysokie obcasy, rok 2013 ogłasza się Rokiem Pomalowanych Paznokci.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz